No więc tak Moi Mili.

Nabijanie punktów do Generałów to bardzo ciężka i długa przeprawa. Dlatego też chciałbym się dowiedzieć co sądzicie na temat pomocy wzajemnej w ich zdobywaniu?

Plan jest bardzo prosty.

Cały sojusz nabija jednemu z członków punkty. Po wysłaniu flot przez graczy nabijających następuje zmiana.

Jak wiece można wysłać do 4 ataków na planetę/moona gracza na 24h. Jeśli jedna osoba ma 13 planet daje to w sumie możliwe 52 ataki. Proszę nie zapomnieć, że liczbę 52 należy pomnożyć razy liczbę graczy w danym sojuszu. Jeśli wszystko szłoby sprawnie można spokojnie nabić sobie jednego dnia ze 100 punktów do generałów.

Atak.

Wystarczy, że wysyła się w jednym ataku 2000 lekkich myśliwców.

Cel.

Ja preferuję atakować moony bez obrony, tylko z zostawioną flotą (jej ilość musi być tak dobrana żeby z walki wyszło co najmniej 8 rund) na przykład z 15k lekkich myśliwców i 100 niszczarek.

Oczywiście całą akcję trzeba nadzorować z jakiegoś IRCa itp.
Chociaż z drugiej strony, osoba której nabijamy punkty musi tylko zostawić flotę na moonie i z głowy. Można wtedy latać kiedy się tylko ma ochotę

Oczywiście, żeby nie było niedomówień typu ja poleciałem na Ciebie, a Ty na mnie nie chcesz, musielibyśmy wprowadzić jakiś ranking kto lata najwięcej itp.

Czekam na komentarze